czwartek, 19 sierpnia 2010

1.

Nieee!!! -krzyczała w kółko Patrycja, klęcząc nad nieruchomym ciałem swojego męża. To był ich drugi miodowy miesiąc. Miał odświeżyć ich związek po latach pośpiechu i kłótni.
Jednakże nawet ona, nie wiedzieć czemu, nie była w stanie przewidzieć, jak on się skończy. To właśnie przez nadmierne zaufanie do swojego daru pozwoliła swojemu ukochanemu na coś, na co nigdy by się nie odważyła - skok na Bungee. Dzięki swojej nadprzyrodzonej mocy, potrafiła przewidzieć korki, nieszczęśliwe wypadki itp... Ale dzisiejszego zdarzenia obawiała się od kiedy tylko się poznali, Max zakłócał jej wizje, sprawiał, że rozpływały się w nicość.
Podszedł do niej policjant. - Proszę Pani, musi się Pani odsunąć, żeby nie zniszczyć śladów- powiedział, jednocześnie delikatnie ciągnąc zrozpaczoną kobietę. Patrycja dała się odciągnąć od zmarłego męża, pozostając w transie. Funkcjonariusz posadził ją na siedzeniu radiowozu - Mogę zadać Pani kilka pytań?
-Patrycja nie odpowiedziała. -Proszę Pani?! - Żadnej reakcji. -Pati!!! - zawołała , biegnąc, zdyszana Ewa, przyjaciółka Patrycji. Ona i jej mąż także zdecydowali się na pobyt w tym samym ośrodku i przez przypadek przyjechali w tym samym terminie. -Właśnie usłyszałam co się stało! Mogę ją zabrać do pokoju? Z pewnością nic teraz Panu nie powie... - Oczywiście, proszę tylko napisać mi, w którym hotelu przebywa ona, jak i Pani.

Brak komentarzy: